W drodze często zatrzymywaliśmy się by wymienić się piłkami. Zbieraliśmy takie zrobione ze szmatek, dawaliśmy w zamian nasze skórzane Globallówki. Tych spotkań było kilkanaście, tyle właśnie przywieźliśmy piłek. Pozostała większość trafiała w ręce graczy z którymi graliśmy mecze, przygodnie spotkanych dzieciaków na drodze, dzieci we wsiach w których nocowaliśmy. Dużo piłek zostawiliśmyteż w miejscach, gdzie były najbardziej potrzebne Goldenowi przy wodospadach Wiktori, duzo w Nairobii w slumsach.
(Wersja HD)
A oto zebrane piłki, rozpoznajecie, tę z filmu?